Nie sądzę aby wiele osób przypuszczało, że rundę jesienną zakończymy zwycięstwem odniesionym na boisku dobrze radzącego sobie jesienią ULKS Dzierzkowice.

Już początek meczu przyniósł gospodarzom spore rozczarowanie bo w 6′ po dośrodkowaniu Mykhailo Hvozdetskyi’ego z lewej strony Krystian Matlakowski strzałem głową zaskoczył bramkarza Dzierzkowic. Miejscowi dość szybko „ogarnęli” się i w 11′ Maciej Winkler skutecznie zakończył akcję rozpoczęta rzutem wolnym z okolic środka boiska. Jednak dość szybko nastroje dzierzkowiczan się pogorszyły bo w 18′ rzut wolny tym razem z ok 30 m. wykonywał Piotr Plata, który uderzył piłkę w taki sposób, że Piotr Polak nie zdołał jej opanować.

Gospodarze w jeszcze większe tarapaty wpadli w 63′ kiedy to czerwoną kartką został ukarany Kacper Kwiatek a wszelki ich nadzieje prysły w 83′. Wówczas zespołową akcję strzałem zza pola karnego zakończył Kacper Pelczarski.

Dzięki wygranej w Terpentynie z nieco większym optymizmem kończymy rundę jesienną i zarazem chyba tym większy żal po minimalnie przegranych meczach z Roztoczem, Sprintem, Potokiem Wielkim.

Kolejny raz w tym sezonie przez nieudaną drugą połowę tracimy szansę na zwycięstwo.

Mecz z GLKS Potok Wielki był dla nas okazją na poprawę pozycji w tabeli. Spadkowicz z A klasy był przed tą kolejką tuż nad nami i wystarczyło tylko wygrać.

Zaczęło się idealnie. Oto w 4′ Kacper Kurek dośrodkował z prawej strony a Michał Jaśkowski dołożył nogę i było 1:0. W ogóle początek meczu należał do nas, ale z czasem to goście zaczęli dochodzić do głosu i momentami zamykali nas na naszej połowie – jednak bez większego zagrożenie dla naszej bramki. Tymczasem my w 34′ cieszyliśmy się z gola na 2:0. Paweł Maleszyk uderzył z daleka a piłka przeleciała między nogami bramkarza Potoku Wielkiego i trafiła do siatki.

Druga połowa też mogła zacząć się udanie. Oto wracający do składu Krystian Matlakowski miał dwie dogodne okazje na podwyższenie wyniku, ale bez powodzenia. Tymczasem w 54′ goście za sprawą Mariusza Majdanika zdobyli bramkę kontaktową. Co gorsze nasz zespół w kolejnych minutach wpadł w kryzys i w 72′ Mateusz Masiak i w 74′ Michał Czajka wyprowadzili Potok Wielki na prowadzenie.

Nasze starania aby zmienić wynik zakończyły się sukcesem w 83′ kiedy to po rzucie rożnym skutecznie głową uderzał Matlakowski. Lecz już w 85′ jeden z obrońców „zamotał” się w polu karnym a to wykorzystał Masiak strzelając zwycięskiego gola dla gości.