Po raz kolejny słaba gra zaowocowała niekorzystnym wynikiem.
Skład:
Rafał Pietroń – Paweł Zdeb, Adrian Pałka, Łukasz Kwiatkowski, Michał Jaśkowski (80′ Łukasz Śledzicki) – Adam Kępowicz, Adrian Kubecki (46′ Kacper Kurek) – Aleksander Gustaw (68′ Kacper Pelczarski), Radosław Rusinek, Grzegorz Stępniowski – Michał Kaleniec
Bramki:
- 1:0 – Mariusz Jankowski 10′
- 2:0 – Wojciech Szalast 14′
- 3:0 – Sylwester Kaźmierski 29′
- 4:0 – Sylwester Kaźmierski 67′ (rzut karny)
- 5:0 – Sylwester Kaźmierski 70′
- 5:1 – Kacper Kurek 80′
- 5:2 0 Kacper Kurek 87′
Coś złego dzieje się z LZS Krężnica Jara po zwycięstwie w Siostrzytowie. Nie dość, że przegrywamy już trzeci mecz z rzędu to znowu po gorszej grze.
Gospodarze szybko rozpoczęli strzelanie. W 10′ Mariusz Jankowski znalazł trochę miejsca między Rafałem Pietroniem a słupkiem i umieścił piłkę w naszej bramce.
Chwilę potem przyszedł czas na pierwszą z naszych dobrych szans. Z dystansu uderzał Aleksander Gustaw, a bramkarz Sernik z trudem wybił mokrą piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi w 14′ Wojciech Szalast wykorzystał podanie od kolegi i strzałem głową podwyższył prowadzenie na 2:0.
Kolejną okazję na zmianę wyniku miał w 21′ Michał Kaleniec, ale też był nieskuteczny. Za to Serniki już tak. W 29′ Sylwester Kaźmierski znalazł się sam na sam z Pietroniem i było 3:0.
My w 32′ odpowiadamy atakiem, w wyniku którego na dogodną pozycję wychodzi Radosław Rusinek, ten jednak przegrywa pojedynek z bramkarzem a gdy odzyskuje piłkę nie trafia do pustej bramki. Przed przerwą prowadzenie Sernik może zmniejszyć jeszcze Grzegorz Stępniowski, który trafia w bramkarza i ponownie Rusinek.
W drugiej połowie nasza gra się nie poprawiła a gospodarze – a konkretnie Kaźmierski zadali nam kolejne ciosy. Najpierw w 67′ zawodnik Sernik wykorzystał rzut karny podyktowany przez… Siergieja Michajłowa, który wobec nieobecności sędziów związkowych pełnił rolę arbitra a w 70′ ten sam gracz po dośrodkowaniu z kornera dołożył swoją trzecią a w sumie piątą bramkę dla gospodarzy.
Zapowiadało się na zupełną klęskę, ale pod koniec meczu z dobrej strony pokazał się Kacper Kurek. Grający od drugiej połowy napastnik dzięki golom w 80′ i 87′ zmniejszył rozmiary naszej i tak bardzo dotkliwej przegranej.