LZS Krężnica Jara – Lewart II Lubartów 0:1 (0:0)

Na koniec rundy jesiennej przegraliśmy z Lewartem II Lubartów 0:1 (0:0).

Skład:

Rafał Pietroń – Paweł Zdeb, Radosław Rusinek, Adrian Pałka, Michał Jaśkowski – Aleksander Gustaw (71′ Michał Woźniak), Adam Kępowicz, Jan Miernowski, Grzegorz Stępniowski (62′ Łukasz Śledzicki) – Michał Kaleniec, Jakub Siedlecki (58′ Kacper Kurek)

Bramka:

0:1 – Bartosz Lipski 90

Żółta kartka:

Paweł Zdeb

Mecz z wiceliderem tabeli Lewartem II Lubartów był jednym z najlepszych rozegranych przez nasz zespół w tej rundzie. Wprawdzie od pierwszego gwizdka goście rzucili się do ataku, ale szybko gra się wyrównała. Owszem to Lewart II miał przewagę w posiadaniu piłki, ale nasz zespół z eksperymentalnie zestawioną obroną skutecznie uniemożliwiał przyjezdnym tworzenie dogodnych sytuacji. Tych nawet więcej miała nasza drużyna.

Z naszej strony do przerwy swoje szanse mieli Jakub Siedlecki, Jan Miernowski i z rzutu wolnego Michał Kaleniec. Ostatni z wymienionych także po przerwie próbował szczęście, ale lepsze szanse mieli inni. Np. w 66′ Adam Kępowicz uderzył z rzutu wolnego tuż nad bramką gości.W 68′ akcję przeprowadzili Kacper Kurek z Łukaszem Śledzickim a strzał Miernowskiego z trudem obronił Bartłomiej Tutaj.

To właśnie bohaterowie tej akcji mieli swoje szanse w kolejnych akcjach. Najpierw – w 74′ – sam na sam wyszedł Śledzicki, ale Tutaj nogą wybił piłkę na róg. W 76 za to z przewrotki uderzał Kurek, ale i tym razem golkiper z Lubartowa z trudem obronił to uderzenie.

Wreszcie w 90′ spotkanie zostało rozstrzygnięte. Jeden błąd naszej obrony, Bartosz Lipski znalazł się w dogodnej sytuacji i pokonał Rafała Pietronia. Szybko rzuciliśmy się do walki o wyrównania. W ostatniej akcji meczu rozgrywaliśmy rzut wolny a do ataku poszedł nawet nasz bramkarz. I to właśnie Pietroń oddał ostatni strzał w meczu, ale bramkarz Lewartu skuteczną obroną zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo.

Po meczu możemy czuć niedosyt bo Lewart był zespołem do ogrania a do tego decydującego gola straciliśmy w samej końcówce. Podobne odczucia niedosytu towarzyszą nam zresztą po całej rundzie jesiennej.

Start a Conversation

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *